Apartament z widokiem na Wisłę

Powiśle należy do jednej z najbardziej stylowych warszawskich dzielnic. Stare kamienice, bloki z lat 60- tych, modernistyczne zabytki przeplatają się tu ze strzeżonymi osiedlami i nowoczesnymi budynkami bibliotek czy muzeów; młodzi mieszkańcy żyją obok starszych pokoleń Warszawiaków. Kwartał tętni życiem od rana do wieczora – jest najlepszym adresem, by szukać modnych kawiarni, restauracji czy sklepów, a jednocześnie daje odetchnąć dzięki bliskości licznych parków i nadwiślańskich bulwarów.
Apartament zaprojektowany przez Annę Koszelę świetnie wpisuje się w ten kontekst. Jego koncepcję oparto na grze kontrastów. 250-metrowy apartament usytuowany na najwyższej kondygnacji nowego budynku należy do małżeństwa z dwójką małych dzieci. Jest otoczony tarasami, z których rozpościera się fantastyczny widok na panoramę prawobrzeżnej Warszawy z jej charakterystycznymi punktami: Katedrą św. Floriana, Mostem Świętokrzyskim, Stadionem Narodowym i ujęciem wody ochrzczonym imieniem Grubej Kaśki. Właściciele są miłośnikami ponadczasowej, spokojnej klasyki i w takim duchu chcieli urządzić swoje nowe lokum. Anna Koszela zaproponowała jednak bardziej śmiałe zestawienie elementów starych i nowych, tak by wprowadzić do wnętrz wibrację otaczającego je zewsząd wielkiego i zróżnicowanego miasta. Nadwiślański penthouse powstał z połączenia dwóch niezależnych mieszkań, co umożliwiło architektce przeprowadzenie wyraźnego strefowania. Lewa część – z sypialnią rodziców z dedykowanym salonem kąpielowym i garderobą, dwoma pokojami dzieci, pokojem gościnnym oraz wspólną dla nich łazienką – stała się częścią intymną, a prawa – z gabinetem oraz dużym salonem połączonym z kuchnią – dzienną, dostępną dla wszystkich. Mimo licznych przeszkleń i dużej ekspozycji pomieszczeń na światło dzienne Annie Koszeli udało się zbudować w apartamencie prywatną atmosferę. W oknach zamontowano drewniane żaluzje i lniane zasłony, które świetnie sprawdzają się nawet w wilgotnych, łazienkowych warunkach. Bazą do aranżacji były dla architektki luksusowe i uniwersalne materiały wykończeniowe: drewno, kamień, mozaiki oraz najwyższej próby rzemiosło. Na podłogach położono parkiet w jodełkę francuską, z wyjątkiem sypialni małżonków, gdzie znalazły się ich ulubione egzotyczne deski zaimpregnowane i kładzione tak, jak na statkach – z fugą silikonową. Tę samą podłogę zastosowano również w sąsiednim pokoju kąpielowym. Ściany ozdobiły wyrafinowane wzory kwiatowe i geometryczne włoskiej marki Bisazza. Uzupełnieniem tej szlachetnej stylistyki stały się: robiona na zamówienie biblioteka, szklane żyrandole, pianino, tapeta z ptasim motywem, antyczne meble będące własnością inwestorów i dzieła sztuki z ich kolekcji. Kropką nad i zaś pieczołowicie wybrane detale – dekoracyjne panele ścienne, listwy przypodłogowe i przysufitowe oraz bordiury. Gdyby poprzestać na analizowaniu projektu Anny Koszeli na tym etapie, idealnie wpisywałby się on w klimat wnętrz historyzujących, nieco paryskich. Projektantka wprowadziła jednak do penthouse’u bardzo nowoczesne akcenty. Jednym z nich stała się zabudowa kuchenna z minimalistyczną bryłą wyspy kuchennej. Innym – wolnostojące łóżko, którego wezgłowie stanowi jednocześnie ściankę działową ukrywającą regał na książki. Anna Koszela przełamała dostojną stylistykę także poprzez minimalistyczną formę kominka, wyposażenie łazienek i oświetlenie (m.in. ekstrawagancką lampę Birds zaprojektowaną przez Ingo Maurera). Dzięki jej doskonałemu wyczuciu proporcji i estetyk powstało wnętrze interesujące, wielowątkowe i wielkomiejskie.

 

Fot. Rafał Lipski / serwis prasowy Anna Koszela