Mamylale, rozmowa z Dorotą Obtułowicz, mamą wyjątkowych lal

Punkt Siedzenia: Pani Doroto, jak długo robi Pani lalki?
Dorota Obtułowicz: Lalką waldorfską oraz lalkami nią inspirowanymi zajmuję się już trzy lata.
PS: Jak Pani wpadła na pomysł, by zająć się właśnie szyciem lalek? Czy to tęsknota za dzieciństwem? Czy może wpływ córek?
DO: To był przypadek! Szukałam zajęcia dla córki na czas ferii,czegoś co odciągnęłoby ją od telewizora. A że w domu była maszyna do szycia, pomyślałam o jakiejś maskotce. W internecie znalazłam formę tildowego królika i tak się ta przygoda zaczęła. Potem, oczywiście w internecie, natrafiłam na strony amerykańskich lalkarek. Kupiłam książki Patti Medaris Culei,Teresy Kato i Susany Oroyan. Jednak najbardziej spodobały mi się lalki waldorfskie. Zrobiłam więc kurs lalkarski. A potem sama doskonaliłam umiejętności.
PS: Czym szyte przez Panią lalki różnią się od “zwykłych szmacianek”?
DO: Szyję lalki waldorfskie i lalki inspirowane lalkami waldorfskimi. Lalka waldorfska z założenia ma być dzieckiem naszego dziecka. Ponieważ jest wypełniona runem owczym jest miękka i ciepła. Ma swoje ubranka i swoje imię. Dziecko podczas zabawy lalką uczy się opieki nad kimś słabszym i mniejszym. Lalki szyję ze szwajcarskiego trykotu produkowanego specjalnie w tym celu. Włosy wyszywam włóczkami, wełną albo robię peruki z naturalnych kozich lub owczych włosów przygotowywanych dla lalek, ubranka natomiast, będące miniaturkami ubrań dla dorosłych, szyję z bawełny, robię na drutach lub szydełku. Bez wątpienia lalki inspirowane waldorfskimi to już wyższy stopień wtajemniczenia. Buzię, czyli kształt, nos, brodę, policzki, niekiedy całe ciało rzeźbi się w runie.
PS: Ile zajmuje zrobienie jednej lalki? Czy najpierw szkicuje Pani lalkę? Wymyśla kolor włosów, strój, imię?
DO: Praca nad lalą jest czasochłonna.Samą twarz rzeźbię czasami cały dzień. A gdy buzia jest gotowa, dopasowuję do niej kolor oczu i włosów. Reszta jest konsekwencją tych wyborów. Cała lala z ubrankami to około dwa tygodnie intensywnej pracy! Nigdy nie robię szkiców. Pomysł jest w głowie. I zawsze postanowienie, że w kolejnej coś ulepszę, poprawię.Ta praca bardzo wciąga. Ledwo skończę jedną lalę, już myślę o następnej. Każda z nich jest unikatowa, niepowtarzalna.
PS: Dla kogo powstają lalki? Dla dziewczynek, czy dla dużych dziewczynek?
DO: Generalnie moje lale są dla dzieci, ale wiem, że parę z nich trafiło także do kolekcjonerek.
PS: Czy ma Pani w domu specjalne miejsce, w którym lalki mają “swój domek”? Jak je Pani eksponuje? Na półce? Fotelu? Parapecie?
DO: Wszystkie lale przechowuję w pokoju, w którym pracuję. Chronię je przed kurzem.Są w bawełnianych woreczkach, w których potem są wysyłane w świat.
PS: Czy lalkarze tworzą grupy, w których wymieniają się doświadczeniami?
DO: Ja osobiście na Facebooku obserwuję wiele zagranicznych lalkarek. Podziwiam ich prace, a także śledzę trendy.
PS: Swoje lalki sprzedaje Pani na międzynarodowym portalu Etsy. Do jakiego kraju wysyła ich Pani najwięcej?
DO: Moje lale sprzedaję głównie za granicę (Etsy.com), gdzie tradycje lalkarskie są najstarsze i gdzie lalkarstwo jest dużo popularniejsze niż w naszym kraju. Najczęściej adresuję przesyłki do USA, Wielkiej Brytanii, Holandii i Hiszpanii.

 

2016-10-18

img_9371

img_9419

img_9478Fot. Mamylale