Bezpowrotnie skończyły się czasy, kiedy pokoje dziecięce urządzaliśmy sprzętami niepotrzebnymi już w innych pomieszczeniach. To super, że co raz więcej firm podejmuje wyzwanie – ładne i praktyczne meble oraz dodatki dla maluchów. O ile w przypadku niemowlaków sprawa jest dość prosta: różowe i niebieskie, słodkie i pluszowe, o tyle, jeśli mamy do czynienia z pokojem szczerbatego ucznia podstawówki lub zbuntowanego gimnazjalisty – sprawa się komplikuje.
Okazją do przearanżowania pokoju jest rozpoczęcie przez dziecko nauki w szkole – to czas, kiedy koniecznie musimy dostosować wnętrze do zmieniających się potrzeb małego mieszkańca oraz nowych wyzwań przed nim stojących. Nieraz wystarczy kupić tylko biurko. Jego wielkość powinna oczywiście zależeć od metrażu pomieszczenia. Im będzie większe, tym wygodniejsze i dłużej posłuży. Każde, małe czy duże, musi mieć pod blatem szuflady czy półki, w których uczeń schowa przybory szkolne i swoje przeróżne skarby. Na biurku konieczna jest lampka dobrze oświetlająca miejsce pracy. Dla dziecka praworęcznego stawiamy ją z lewej strony blatu, a dla leworęcznego z prawej (światło nie będzie rzucało cienia ręki na zeszyt czy książkę). Najlepiej, aby miała regulowane ramię, tak by łatwo było ustawić odpowiedni kąt padania światła oraz nieprzezroczysty klosz. Pomyślmy również o wciąż przybywających rzeczach ucznia (książkach, grach i zabawkach). Aby nie piętrzyły się w każdym wolnym miejscu, wprowadzając do wnętrza chaos, trzeba znaleźć na nie odpowiednie miejsce. Najlepiej sprawdzi się pojemny regał, a jeśli nie mamy gdzie go wstawić, wybierzmy wiszące półki, którymi z pożytkiem zagospodarujemy zwykle niewykorzystaną przestrzeń na ścianie. Gdy dobiera się nowe meble do tych, które już są w pokoju, istnieje niebezpieczeństwo stworzenia niespójnego pod względem stylu wystroju. Dlatego osobom nie mającym doświadczenia w aranżacji wnętrz radzimy wybierać produkty pochodzące z jednej linii wzorniczej; wtedy zyskają pewność, że wszystko będzie do siebie pasować. Większość producentów proponuje takie komplety, a ich poszczególne elementy można kupować osobno.
Jednak nie samą nauką uczeń żyje – w okresie szkolnym uczy się również życia w grupie i zachowań społecznych. Należy mu więc stworzyć w pokoju warunki do spotkań z rówieśnikami, czyli zadbać o siedziska dla odwiedzających dzieciaka kolegów. Nie namawiamy na fotele czy przepastną sofę. Wystarczą dodatkowe lekkie, nie zajmujące dużo miejsca krzesła. Na nie zawsze znajdzie się skrawek wolnej przestrzeni nawet w malutkim pomieszczeniu. Teraz najczęściej urządza się pokoje dziecięce tak, aby harmonizowały pod względem charakteru z innymi pomieszczeniami w mieszkaniu i prezentowały się równie modnie jak one. Jeśli salon i kuchnia na przykład zaaranżowane są w stylu skandynawskim czy loftowym (albo w tak modnej ostatnio mieszance tych stylów), podobny charakter może mieć i pokój dziecka.
Zdecydujmy się zatem na meble o prostych, ale dopracowanych w najdrobniejszym szczególe formach o białej barwie lub w kolorze naturalnego drewna (takie właśnie pokazujemy), które nie opatrzą się szybko. Nie obawiajmy się, że wnętrze wyda się zbyt dorosłe – to, jaki klimat w nim zapanuje zależy głównie od kolorystyki wystroju i dodatków. Wybór tych ostatnich pozostawmy już dziecku. Jeśli lubi kolor niebieski, pomalujmy ściany na błękitno i kupmy kilka poduszek w tym kolorze. Jeśli jego idolami są gwiazdy rocka, pozwólmy mu powiesić plakaty czy zdjęcia z koncertów tych gwiazd. A gdy za rok czy dwa zmienią się upodobania dziecka? Nie szkodzi, najłatwiej i najtaniej jest zmienić kolorystykę i dodatki.