punkt siedzenia

Longstory: Agnieszka Pasierska & Magda Paszewska

O duecie projektantek LONGSTORY pisaliśmy już kilka miesięcy temu. Ich prace są do zobaczenia TUTAJ. Teraz zapraszamy do przeczytania wywiadu z autorkami marki. Dużo o procesie tworzenia, inspiracjach i historii powstania firmy.

 Co spowodowało, że połączyłyście siły i zaczęłyście pracować razem? Jaka jest historia duetu i nazwy LONGSTORY?

Magda: W momencie naszego pierwszego spotkania pracowałam jako art directorka w agencji reklamowej, a Agnieszka zajmowała się grafiką wydawniczą i rozkręcała swoją pracownię sitodruku. Szukałam wtedy miejsca gdzie mogłabym realizować swoje pomysły i tak trafiłam do pracowni Agnieszki. Na początku każda realizowała tam swoje projekty, ale obserwowałyśmy nawzajem swoje poczynania. Najbardziej podobało nam się to, czym nasze prace się różniły, pomyślałyśmy, że razem mogłybyśmy stworzyć coś ciekawego. Pretekstem do wspólnej pracy był pomysł na ręcznie drukowane szale. Pomysł na nazwę podrzuciła nam znajoma, chciałyśmy produkować szale za którymi będzie stała jakaś historia.
Skąd pomysł z szalami?
Agnieszka: Chciałyśmy projektować i produkować – robić coś w całości „ od A do Z”, a szale są właśnie taką formą, która nam na to pozwalała. To pretekst do przetestowania całego procesu – od projektu do gotowego produktu.
Czy za waszymi szalami stała jakaś szczególna koncepcja?
Magda: Naszym założeniem było to, że chcemy stworzyć produkt, który ma swoją historię. Ważne było dla nas, by było wiadomo jak został wyprodukowany, z jakiego materiału jest i nie chodziło tylko o rodzaj tkaniny, ale także miejsce gdzie został stworzony, przez kogo, nawet nadruk miał być nośnikiem pewnej historii. Po jakimś czasie doszłyśmy do momentu, w którym stwierdziłyśmy, że „chcemy więcej”, a produkowanie „na własną rękę” ogranicza nasz czas, który możemy spożytkować poznając nowe techniki i technologie produkcyjne, czy projektując nowe wzory.
Czyli od szali się zaczęło, a teraz zajmujecie się … jak to określić?
Agnieszka: Jesteśmy specyficznie sprofilowanym studiem projektowym, w którym zajmujemy się głównie projektowaniem wzorów do nanoszenia na różne podłoża z wykorzystaniem różnych metod. Tym sposobem możemy wprowadzać więcej naszych pomysłów w życie. Równolegle pracujemy też nad własnymi projektami, ale możemy je traktować bardziej jako pole badawcze, a nie produkt, który powinien się sprzedać.
Jak opisałybyście swój styl?
Magda: Lubimy mocne, konkretne wzory! Początkowo projektowałyśmy wzory z myślą o technice sitodruku, gdzie każdy kolor drukuje się osobno, z nowej matrycy. To wpłynęło mocno na nasze myślenie o projektowaniu. Dlatego mimo, że nasze wzory sprawiają wrażenie bardzo kolorowych, składają się często wyłącznie z dwóch-trzech kolorów oraz kombinacji ich nakładania. Mimo charakterystycznego stylu, nasze projekty cechują się sporą różnorodnością, znajdzie się więc chyba coś i dla miłośników koloru i dla tych, którzy wolą bardziej stonowane rozwiązania.
Co Was inspiruje?
Magda: Jest to kwestia zadania przed którym stajemy. Każdy projekt poprzedzony jest researchem, w wyniku którego kształtuje się zakres odniesień. Ale jeśli mowa o naszych autorskich wzorach, to podstawą jest codzienna obserwacja – dużo szkicujemy i rysujemy. Te inspiracje może nie są takie oczywiste, bo później je mocno przefiltrowujemy. To, że zachwycimy się kotkiem nie oznacza, że rysunek kotka będzie wzorem na tkaninie. Kluczowy jest dla nas sposób przetwarzania. Zdarzyło nam się zainspirować dosłownie konkretnym modelem krzesła i tak powstał plakat „Night”. Zaintrygowała nas powszechność występowania taniego, plastikowego mebla, które spotkać można w każdym zakątku świata.  Nie mogłyśmy się oprzeć by nie poświęcić mu choćby plakatu. Rozpoznajemy w naszych pracach także wpływ polską polskiej szkoły
plakatu – mocne plamy, lapidarność, uwydatnienie typografii.
Agnieszka: Poza tym każda z nas pracuje trochę inaczej – u mnie szkice wynikają raczej z obserwacji rzeczywistości, często na przykładzie paru kolejnych rysunków widać przejście od wierniejszego zapisu do zupełnie abstrakcyjnej formy, a Magda mówi o swoich szkicach, że są bardziej intuicyjne i automatyczne. Czas na analizę przychodzi później.
Jakie są etapy powstawania Waszego autorskiego wzoru?
Magda: Najpierw szkicujemy, rysujemy, również w programach graficznych, zbieramy pomysły. To taki bardziej spontaniczny etap, gdzie pozostawiamy sobie przestrzeń na swobodne działanie.
Agnieszka: Z wybranymi szkicami siadamy przed komputerem i zaczyna się praca projektowa – tworzenie wzoru, raportu, czyli sposobu w jaki wzór się powtarza, konstruowanie serii, szukanie skali, relacji kolorystycznych itp.
Magda: Potem przychodzi etap robienia prototypów, próbnych wydruków, sprawdzamy w ten sposób funkcjonalność wzorów, ich działanie w realnej skali i z innymi wzorami. Kluczowe są dla nas: precyzja, eliminacja i wybory. Praca w duecie bardzo ułatwia szybkie decyzje – gdy jedna z nas się waha, druga od razu ucina wątpliwości.
Jesteście projektantkami czy artystkami?
Agnieszka: Zdecydowanie projektantkami. Nasze prace mają walor użytkowy, nawet tworząc nasze autorskie kolekcje wzorów myślimy zawsze o ich przeznaczeniu i funkcjonalności.
Czy macie już jakieś sukcesy na swoim koncie?
Magda: Każde wdrożenie naszego projektu odbieramy jako sukces i cieszymy się ze wszystkich okazji, kiedy możemy wypróbować nową technologię i zobaczyć nasze projekty „na żywo”. Poza tym nasze prace były pokazywane m.in. w Nowym Jorku na festiwalu Wanted Design, a ilustrowany kalendarz, który zaprojektowałyśmy dla PKP, zdobył pierwszą nagrodę w międzynarodowym konkursie na kalendarz.
Czy Wasza praca to wciąż pasja?
Magda: Tworzymy Longstory właśnie po to, żeby realizować nasze zainteresowania. Podejmujemy się tylko tych zadań, które są dla nas ciekawe i rozwijające, staramy się też nie zapominać o własnych pomysłach i projektach, dzięki czemu nie tracimy entuzjazmu i ciągle odnajdujemy w naszej pracy coś nowego.
Jak oceniacie polski rynek? Czy ludzie są otwarci na mocne projekty?
Agnieszka: Oczywiście – trzeba im tylko je zaproponować! Z naszych obserwacji wynika, że ludzie coraz bardziej się otwierają na wzory i kolory szczególnie, że wciąż królują monochromatyczne wnętrza, które często przełamuje się mocnym akcentem – tkaniną lub plakatem.
A Wasi odbiorcy –  co lubią najbardziej? Jesteście w stanie powiedzieć?
Magda: Wydaje nam się, że nasi odbiorcy lubią to, że z każdym nowym projektem ich trochę zaskakujemy, nie rezygnując z rozpoznawalnej stylistyki.
Jakieś plany na przyszłość?
Agnieszka: Ekspansja naszych wzorów na ceramikę oraz szukanie nowych okazji do współpracy z producentami i przedsiębiorcami.

www.longstory.pl