punkt siedzenia

Wywiad z pisarką Agnieszką Suchowierską

Agnieszka Suchowierska – pisarka, polonistka, nauczycielka. Wspólnie z Wojciechem Eichelbergerem napisała dwie książki zatytułowane: Bajka to życie albo z jakiej jesteś bajki (wyd. Czarna Owca 2008) i Królewicz Śnieżek Baśniowe stereotypy płci (wyd. Czarna Owca 2012). W 2015 roku nakładem wydawnictwa Krytyka Polityczna ukazała się jej pierwsza książka beletrystyczna dla dzieci, pt. Mat i świat (fragmenty na www.readingspace.pl). Zdobyła ona tytuł Książki Roku 2015 przyznawany przez polską sekcję IBBY (International Board on Books for Young People) i wyróżnienie w konkursie na 23 Ogólnopolską Nagrodę Literacką im. Kornela Makuszyńskiego (2016).

Punkt Siedzenia:  Jak się zaczęła historia Mata? Kiedy wpadłaś na pomysł książki? Co było jej inspiracją?

Agnieszka Suchowierska: Niestety, nie pamiętam dokładnie. Przypominam sobie moment, kiedy już miałam tę książeczkę w głowie i zastanawiałam się, czy miś, jako główny bohater, nie będzie zbyt banalny. Doszłam do wniosku, że jednak nie. Natomiast pierwszą rzeczą, która przyszła mi do głowy po usłyszeniu tego pytania, to spotkanie z moją ciotką, które odbyło się wiele lat temu, gdy byłam „wczesną” nastolatką. Ciotka przyjechała w odwiedziny ze Szwecji. Mówiła o tym, że w Polsce panuje ogromna bieda, a w Szwecji jest wspaniale. Jaka bieda – pomyślałam, – pojedź, ciociu do Afryki. Nie odważyłam się jej tego powiedzieć. Chyba właśnie wtedy zaczęła się historia Mata.

Punkt Siedzenia: Czego dzieci mogą nauczyć się z historii Mata? Co chciałabyś, żeby zrozumiały?

Agnieszka Suchowierska: Chciałabym, by zrozumiały, że świat jest bardzo różnorodny, że ludzie, którzy w nim żyją, mają różne potrzeby, różne style życia. Nie istnieje żaden, jedynie słuszny model życia. Chciałabym także, by dzieci doceniły, w jak dobrym kawałku świata przyszło im żyć. W Polsce panuje silną tendencja do niedoceniania tego, co dostaliśmy. Wciąż dławi nas jakieś poczucie krzywdy i niesprawiedliwości, może często słusznie. Ale też nie widzimy, że na świecie w wielu miejscach panuje straszliwa bieda, przy której nasza bieda to luksus. W skali świata nie jesteśmy jakoś specjalnie skrzywdzeni. Przeciwnie, przyszło nam żyć w takim czasie i miejscu, o jakich wiele ludzi może tylko pomarzyć. Człowiekowi do życia naprawdę nie potrzeba zbyt wiele. Pisząc historię Mata, starałam się to robić w taki sposób, by każde dziecko zrozumiało tyle, na ile jest gotowe i na tyle, na ile chcą tego jego rodzice. Dotykałam tylko tematów, licząc na to, że rodzice rozwiną je według swojego uznania.

Punkt Siedzenia: Mat to Twoja pierwsza bajka dla dzieci, wcześniej pisałaś bajki dla dorosłych. Co takiego szczególnego jest w bajkach, że lubisz je tworzyć?

Agnieszka Suchowierska: Bajki dla dorosłych, które napisałam, formalnie są baśniami. Historia Mata już baśnią nie jest. Baśń jest okazją, żeby „przebrać” temat, spróbować pokazać go bardziej uniwersalnie, nie licząc się z różnymi codziennymi realiami.

Punkt Siedzenia:  Czy sądzisz, że bajka może zmienić życie?

Agnieszka Suchowierska: Nie wierzę, że jakakolwiek książka może zmienić życie. Książka może dać impuls do zastanowienia się nad czymś, co jest dla nas ważne, może pomóc wydobyć własne myśli albo
troszeczkę poszerzyć nasze horyzonty. Zmienić życie mogą, moim zdaniem, refleksja przekuta w codzienną, ciężką pracę i szczęśliwy splot okoliczności.

Punkt Siedzenia:  Jakie poza tym książki chciałabyś tworzyć? Kryminały są bardzo modne. Sądzisz, że mogłabyś napisać kryminał?

Agnieszka Suchowierska: Przez chwilę się nad tym zastanawiałam. Kryminał też jest rodzajem bajki – w  tym sensie, że pod pretekstem kryminalnej intrygi można opowiedzieć o ważnych rzeczach i wielu twórców
kryminału właśnie to robi. Na razie nie planuję pisać kryminałów. Nie czuję tego.

Punk Siedzenia: Co dla Ciebie w pisaniu jest najłatwiejsze, a co najtrudniejsze?

Agnieszka Suchowierska: Im dłużej piszę, tym trudniejsze jest dla mnie rozpoczęcie pracy, wejście w książkę. Potem, kiedy jestem już w książce, wszystko zaczyna powoli iść do przodu. Krok za kroczkiem, strona po stronie. Do pisania potrzeba dużo cierpliwości, książka powstaje powoli. Bardzo długo nie widać żadnych efektów. Pisanie nauczyło mnie dużej cierpliwości i też pokory.

 

Projekt okładki, autor ilustracji: Tomasz Kaczkowski