To nie do pomyślenia! Taki bałagan! A gdzie jakakolwiek spójność stylistyczna? Gdzie przemyślany dobór kolorów? Gdzie jest szafka na buty? A kuchnia? Tej nie ma wcale! No i co? Świetne to wnętrze, prawda? Co prawda Bogu dziękuję, że DJ Jay nie jest moim chłopakiem i nie muszę dzielić z nim mieszkania, ale wnętrze to uważam za naprawdę znakomite. ON też się zajarał. Tymi winylami pod schodami i sprzętem grającym. Ja raczej zachwyciłam się klasykami designu wkomponowanymi w inne elementy wnętrza, tak od niechcenia, niedbale…
DJ Jay Cumhura, członek zespołu The Zombie Kids, człowiek o świetnym guście gra też całkiem dobrze. Musicie przyznać, że jego “bity” mają wiele wspólnego z jego zwariowanym wnętrzem.
Fot. Pablo Zuloaga