Mam przyjaciółkę, która marzy o domu w lesie. Lecz musi to być domek malutki, kompaktowy. Kolekcjonuje więc ona zdjęcia małych chatynek pośród drzew, domków wśród konarów. Dlaczego? Wiele razy zadawałam jej to pytanie. Dlaczego musi być to dom w wersji mini? Nie warto by było wybrać projekt czegoś większego? Nie, ona zawsze odpowiada to samo. Więc dlaczego? Bo moja przyjaciółka chce spełnić swoje marzenie z dzieciństwa. Bo kto z nas nie chciał mieć jako dziecko malutkiej norki, bazy? Nawet Finowie mieli takie marzenia. Zobaczcie sami.
Nido to po włosku ptasie gniazdo. By zbudować ten malutki domek, jego właściciel Robin Falc nie załatwił nawet pozwolenia na budowę. Bo i po co? Żaden z fińskich urzędników budowlanych i tak nie zapuściłby się w głąb kniei. Całe przedsięwzięcie budowy dwupoziomowego domku trwało niespełna dwa tygodnie.
Fot. hiconsumption