Interaktywna wystawa najlepszych polskich projektów dla najmłodszych, kilkanaście scenariuszy warsztatów projektowych dla dzieci i rodziców i mnóstwo dobrej zabawy – za nami V edycja Festiwalu Designu i Kreatywności dla Dzieci „Ene Due De”, która odbyła się w miniony weekend w Concordia Design. Serce Festiwalu – wystawę „Let’s play”, której kuratorką jest Ewa Solarz, oglądać można jeszcze do 2 października. Podczas jednych z warsztatów rozpoczął się też konkurs na projekt najprawdziwszej, „dorosłej” karty bankomatowej, prace można przesyłać do 20 listopada, a rozwiązanie i ogłoszenie zwycięzców w Concordii Design 6 grudnia. Ewa Solarz – kuratorka wystawy „Let’s Play”, która przygotowała ten projekt na Dni Designu w Istambule, zapytała dzieci, czym wg nich jest design. Wszystkich zachwyciła odpowiedź kilkuletniego Oscara, który powiedział, że „design jest to odkrywanie skarbu”. Podczas oprowadzania wystawy z kuratorką najmłodsi odkrywali więc kolejne eksponaty jak skarby, które można było wypróbować, wziąć do ręki, używać i świetnie się bawić. – Zrobienie wystawy dla dzieci jest znacznie trudniejsze niż zrobienie wystawy dla dorosłych. Stąd wniosek, że także projektowanie dla dzieci jest trudniejsze. Wystawa dla dzieci musi więc „mówić sama za siebie”, musi bawić, musi uczyć. Musi też spełnić najtrudniejszy warunek: nie nudzić. A to nie jest proste! Tworząc wystawę „Let’s Play” z powrotem stałam się dzieckiem, ale też intensywniej stałam się mamą. Bo równie ważne jak moje doświadczenia jako dziecka są moje doświadczenia jako mamy. Wystawa „Let’s Play” stała się niejaką sumą tych dwóch obszarów. Znakomicie sprawdziła się w Izmirze, gdzie miała swoją premierę, więc ufaliśmy, że spodoba się także dzieciom w Polsce. Okazało się, że także podczas festiwal „Ene Due De” dzieci miały w trakcie zwiedzania „wystawy” masę frajdy i radości. Nie było nudy! – komentuje Ewa Solarz – kuratorka wystawy. Podczas wystawy oglądać więc możemy obrus, który z perspektywy dziecka siedzącego pod stołem wygląda jak starannie zaaranżowany dom poprzez wyszyte na jego wewnętrznej stronie meble, zabawki, okna i drzwi, kartonowego „konia na biegunach”, sanki na kółkach, kanapę z papieru, po której można bezkarnie rysować i pościel, która wygląda jak najprawdziwsze siano. A to tylko niektóre z prezentowanych na wystawie projektów. Wystawa przyjęła formułę gry planszowej: przy każdym prezentowanym przedmiocie znajdywała się zagadka, której elementem był prezentowany projekt. Dzieci przemierzały labirynt z zadaniami idąc po bocianich śladach namalowanych na podłodze.