Płaskorzeźby jak w latach 20.

Ręcznie wykonana płaskorzeźba ścienna to wysmakowany element dekoracyjny wnętrza. Współcześnie stosowana jest niezwykle rzadko ze względu na czas i wysiłek, jaki trzeba włożyć w jej wyprodukowanie. Efekt zachwyca jednak wszystkich wielbicieli pięknych wnętrz i koneserów sztuki. Propagatorką powrotu płaskorzeźb do wnętrz jest warszawska architekt i designer Dominika J. Rostocka, która wykonuje płaskorzeźby ścienne od 12 lat. Ostatnio otworzyła ich pracownię. Wykonuje je ręcznie tradycyjnymi metodami z lat 20. XX wieku, z użyciem oryginalnych gipsów ceramicznych. Powstają one z materiału wytwarzanego z wyselekcjonowanego naturalnego kamienia gipsowego, wydobywanego z podziemnych złóż. Po uzyskaniu pełnych właściwości chemicznych, są  bardzo wdzięcznym tworzywem, które łatwo się poleruje i może być pokrywane przeróżnymi wykończeniami. „Moja pierwsza płaskorzeźba powstała kilkanaście lat temu. Od początku wykonuję je ręcznie z gipsu. To tradycyjna technika, stosowana od bardzo dawna. Uważam, że tak wytworzona płaskorzeźba to doskonały element dekoracyjny, nadający wnętrzu niepowtarzalny charakter. Ze względu na technologię i długi proces wykonania formy, można być pewnym jej unikatowości. Z jednej formy można odlać tylko kilka kopii. W połączeniu z grą światła, płaskorzeźby stają się prawdziwymi dziełami sztuki. Można je doskonale wkomponować we współczesne wnętrza niemal w każdym stylu. Wszystko zależy od zaprojektowanego wzoru oraz wybranego sposobu wykończenia płaskorzeźby”, wyjaśnia Dominika J. Rostocka.

 

Płaskorzeźba_hol biurowca_projekt

 

Płaskorzeźba_apartament Wilanów

 

Dominika J. Rostocka na tle swojej  płaskorzeźby

Fot. www.rostocka.pl